wtorek, 5 czerwca 2012

Czesi trenowali przy Oporowskiej

Fot. Hubert Błaszczyk/ Speedworld.pl

Reprezentacja Czech, to drugi zespół, który zorganizował otwarty trening dla kibiców. Jako pierwsi swoje zajęcia otworzyli w niedzielę Polacy, Petr Cech i spółka trenowali po raz pierwszy na stadionie przy Oporowskiej we Wrocławiu w poniedziałkowy poranek.


Zajęcia nie miały zbyt intensywnego charakteru. Sztabowi szkoleniowemu reprezentacji Czech chodziło o to, by ich zawodnicy zapoznali się ze stadionem przy Oporowskiej oraz pokazali licznie zgromadzonej publiczności kilka ciekawych zagrań.

Czesi na płytę wrocławskiego stadionu wybiegli punktualnie o 10:30. Brakowało jedynie Tomasa Rosicky'ego, który trening rozpoczął 10 minut później. Gwiazda Arsenalu Londyn została powitana owacyjnie przez kibiców. W wewnętrznej gierce, trenujący po raz pierwszy od 13 maja z kolegami z zespołu Rosicky imponował spokojem i tzw. "no look passami".

Zajęcia rozpoczęły się od zabawy z piłkami. W tym czasie Petr Cech, Jaroslav Drobny i Jan Lastuvka rozgrzewali się wraz z trenerem bramkarzy. Następnie miejsce miała wewnętrzna gierka na 3/4 boiska. Później zmniejszono dystans i Czesi rywalizowali na połowie boiska.

W pokazowej gierce najbardziej imponowali bramkarze, którzy pokazali kilka nieprawdopodobnych parad. Celował w tym golkiper Dnipro Dniepropietrowsk, Jan Lastuvka. Z drugiej strony dużą nieskutecznością razili napastnicy. Sam Milan Baros dwukrotnie trafił w słupek, a kilka jego strzałów nie leciało nawet w światło bramki. Po jednym ze starć Baros upadł na murawę. Napastnikowi Galatasaray Stambuł nic się jednak nie stało.

Trening skończył się po blisko 75 minutach. Przez mix zonę, w której na zawodników czekało wielu dziennikarzy przeszli wszyscy piłkarze Michala Bilka, ale większość z nich nie miała nawet zamiaru, by się w niej zatrzymać. Wracający do treningów po kontuzji Rosicky odmówił komentarza. - Teraz trzeba grać, a nie rozmawiać - powiedział, szybko przemykając przez wyznaczoną strefę.

Około 15 minut dziennikarzom poświęcił Petr Cech. Chciał jednak odpowiadać tylko na pytania rodzimych mediów.

Po treningu udało nam się złapać zawodnika Besiktasu Stambuł, Tomasa Sivoka. - Wszystko jest jak na razie przygotowane perfekcyjnie. Przyjechaliśmy do Wrocławia pociągiem w niedzielny wieczór. Wszyscy, którzy pojawili się na peronie przywitali nas bardzo gorąco. Podobnie było w hotelu, dlatego myślę, że nasze pierwsze spotkanie z Rosją również będzie dla nas udane. Poniedziałkowy trening był bardziej dla zrelaksowania się. Boisko było świetnie przygotowane, przyszło wiele osób. Myślę, że jesteśmy przygotowani na start EURO 2012.

Kolejne otwarte zajęcia reprezentacji Czech będą miały miejsce 9 i 13 czerwca na stadionie przy ulicy Oporowskiej.